Kuźnia talentów
I ruszyliśmy, oczywiście pod czujnym okiem naszej koordynator - Emilii Janc! Z wielkim zapałem, wiarą we własne siły. Niewielkie mamy doświadczenie, część z nas nie ma go wcale. Czy dobrzy z nas „fachowcy”? Okazało się, że nie do końca, dlatego poprosiliśmy o pomoc naszych kolegów Macieja, Jakuba i Krystiana. Najwięcej doświadczenia miał Krystian, który „fachu” uczył się od ojca. On – jako główny majster pokazywał pozostałym, w jaki sposób przygotować podłoże, robić „masełko” czyli gładź szpachlową i nakładać ją na ścianę. Za logistykę odpowiadał Zenger, on też stawiał chłopakom największe wymagania, wskazując wszelkie nieciągłości. Maciej był mistrzem szlifierki i specjalistą od łatania dziur w ścianie. Drugi Kuba szpachlował i malował pomieszczenie, Oskar początkowo dał się zdominować chłopakom, ale kolejnego dnia i on ujął wałek w dłoń! Piotrek wspólnie z dziewczynami wolał zająć się renowacją starych drewnianych krzeseł. Oj ilu emocji one dostarczyły! Pierwsza partia pokryta została lakierobejcą, ale efekt był średnio zadowalający, więc pracę trzeba było rozpocząć od nowa. Nikt jednak nie narzekał, ponownie wyszlifowaliśmy krzesła i pokryliśmy piękną farbą w kolorach pudrowego różu i jagody. Bajka! Podobnie pomalowaliśmy półki. Najwięcej pracy kosztowało nas oszlifowanie i pomalowanie palet, które po skręceniu zamieniły się w kanapy.
Oczywiście nie poradzilibyśmy sobie bez wsparcia dorosłych, o które wspólnie się postaraliśmy. Pan Tadeusz Nowak udostępnił nam rusztowanie a sołtys sołectwa Garbatka - Pan Krzysztof Nikodem je przewiózł. W ramach darowizny od firmy Ikano Industy otrzymaliśmy materace oraz europalety, Pan Tomasz Zaranek –ojciec naszego kolegi - przyciął palety do odpowiedniego rozmiaru, Pan Grzegorz Czechowski, z kolei zrobił półki wg projektu grupy. Wspólnie z Panem Dyrektorem Robertem Kornobisem napisaliśmy i udokumentowaliśmy wniosek do Starostwa Powiatowego w Obornikach, które przekonaliśmy do wymiany okien, które udekorujemy dzięki darowiźnie firmy Eurofirany.
Dziękujemy
pracownikom i właścicielom sklepu budowlanego Guma-Wicherek, którzy mieli do
nas boską cierpliwość. Często nie
wiedzieliśmy, czego chcemy, a mimo to zawsze wysłuchali i doradzili. Bardzo przychylny
był również właściciel wypożyczali sprzętu budowlanego Wikplay. Koniecznie podziękować
trzeba rodzicom, którzy podpowiadali udostępniają narzędzia a nade wszystko
pozwalali na nasze eksperymenty.
Marzymy
jeszcze o nowej podłodze, bo obecna zielona wykładzina pamięta jeszcze czasy
naszych rodziców. Niestety ,póki co brakuje środków. Może znajdą się
przedsiębiorcy, którzy docenią ogromny wkład naszej pracy i pomogą. Popatrzcie
na nas w akcji.