Licealiści w Małopolsce
Ostatnie dni kwietnia uczniowie pierwszej klasy (wspierani wiedzą, umiejętnościami i doświadczeniem Mateusza z klasy drugiej) spędzili na wycieczce w Małopolsce. Swoją wyprawę rozpoczęli od zwiedzania Ojcowskiego Parku Narodowego. Chociaż pogoda była fatalna (burza, gradobicie) świetnie się bawili wspinając się do Jaskini Łokietka. Jeszcze ciekawiej było w drodze powrotnej, kiedy musieli schodzić w dół stromym zboczem pokrytym mokrymi liśćmi i błotem. Do autokaru wszyscy dotarli w jednym kawałku, chociaż niektórzy po bliskim spotkaniu z podłożem, musieli zmieniać garderobę.
Kolejny dzień wycieczki nasza młodzież spędziła na zwiedzaniu Krakowa. W stolicy Małopolski podziwiali charakterystyczne dla miasta miejsca: Stary Rynek, Uniwersytet Jagielloński, Wawel czy ołtarz Wita Stwosza, ale na koniec wybrali się do rzadziej odwiedzanego miejsca – dzielnicy żydowskiej, czyli na Kazimierz. Zupełnie inny świat, zupełnie inna kultura bardzo zainteresowała naszych uczniów co potwierdziła liczba pytań zadanych przewodniczce. Mimo wyczerpującego spaceru po mieście za dnia, młodzież powróciła tam wieczorem, głównie po to aby podziwiać iluminację miasta i przynajmniej spróbować poczuć nocną atmosferę Krakowa.
Ostatni dzień wyjazdu rozpoczął się od spaceru bulwarami nadwiślanymi, a potem wycieczkowicze udali się do Oświęcimia, aby zwiedzić Muzeum Auschwitz.
Mimo że młodzież świetnie się bawiła, wizja powrotu do domu, do ukochanych rodziców i rodzeństwa napawała ich radością. Pojawił się tylko jeden problem – gdzie pojechać w przyszłym roku?